To był smutny dzień dla braci strażackiej 12 grudnia 2020 roku pożegnaliśmy naszego świętej pamięci dh. Szczepana Krajdę. Zmarł w wieku 66 lat.

   Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godzinie 13:00 mszą świętą  w parafii rzymskokatolickiej pw. Świętego Wawrzyńca w Łobudzicach w zabytkowym kościółku. Uroczystość pogrzebową celebrowali: Leszek Druch Powiatowy kapelan strażaków, Leon Strzelczyk Gminny honorowy kapelan strażaków oraz proboszcz parafii k.s Mirosław Simka.

 
        Druha Szczepana Krajdę oprócz rodziny żegnali przyjaciele, strażacy ochotnicy, działacze sportowi, znajomi. A miał ich wielu, od lat związany był bowiem ze strukturami ochotniczych straży pożarnych i lokalnym sportem. Do struktur OSP wstąpił w 1965 roku. Przez wszystkie te lata zajmował różne miejsca w strukturach OSP czy lokalnych organizacji sportowych. Był wielokrotnie wyróżniany i odznaczany. Podczas uroczystości pogrzebowej ostatnie przyznane mu jeszcze za życie odznaczenie, przekazano na ręce jego rodziny.

- Człowiek orkiestra, do wszystkiego i od wszystkiego - podkreślał podczas uroczystości pogrzebowej ks. Leszek Druch, powiatowy kapelan strażaków.

I tak zapamiętaliśmy go bliscy i współpracownicy.

- Każdego dnia, kiedy jechałam do pracy, spotykałam go przed domem czy szkołą w której pracował - mówiła Anetta Mądry, wiceburmistrz Zelowa. - Zawsze z kimś, nigdy sam, zawsze uśmiechnięty.

Bo jak, podkreślali jego koledzy z OSP czy LZS-ów, Szczepan Krajda, był towarzyski, zawsze pomocny i życzliwy dla ludzi, ale równocześnie stanowczy i nieustępliwy w negocjacjach.

    Od kilku kadencji pełnił on funkcję sekretarza w OSP Łobudzice. Był prezesem MG LKS w Zelowie. szefem Oddziału Gminnego Związku Ochotniczej Straży Pożarnej RP w Zelowie oraz wiceprezesem oddz. powiatowego związku OSP RP w Bełchatowie. W przeszłości związany był z samorządem, był m.in. radnym w Zelowie, radnym powiatowym, a także wojewódzkim w czasach istnienia woj. piotrkowskiego.

Szczepan Krajda został pochowany na cmentarzu w Łobudzicach, w asyście rodziny, strażaków, przyjaciół, znajomych i wielu pocztów sztandarowych, ze strażackimi honorami.

    Był człowiekiem bardzo pogodnym, niezwykle serdecznym i uczynnym. Nikomu nie odmówił pomocy.
 Takiego druha Szczepana zapamiętamy.

ZELÓW